Długo się nad tym zastanawiałam i jednak zdecydowałam...zawieszam tego bloga. Na ile? może i na zawsze :|
Przepraszam, czytelników tego bloga....
Allyson-Dawson
poniedziałek, 27 maja 2013
poniedziałek, 20 maja 2013
3 dzień
Kolejny dzień w którym czeka mnie niespodzianka. Szybko ubrałam się w koszulkę, dżinsy i trampki-wszystko w kolorze czarnym oczywiście. Okularów nie włożyłam. Wyszłam na ulicę i ruszyłam w stronę parku. Czekała tam już na mnie Louise, wraz z jakimś mężczyzną. Podeszłam do nich.
-Hej, to jest Jared. Nauczy cię jak rozmawiać z chłopakami.
Po wczorajszym dniu myślałam że moge wszystko, ta myśl uciekła z mojej głowy w jednej chwili. Strasznie się spinam przy chłopakach, nie potrafię wydusić żadnego słowa...i jeśli Jaredowi uda się mnie nauczyć gadać z facetami to osobiście mu powiem że jest czarodziejem.
Ogólne zasady które wytłumaczył mi Jared:
1.Nie spinaj się przy chłopakach oni nie gryzą-łatwo powiedzieć trudno zrobić.
2.uśmiechaj się, chłopaków najłatwiej czatujesz uśmiechem.-Jared stwierdził: " a ty masz piękny uśmiech". To chyba jedyna rzecz która mi wyjdzie ...uśmiech.
3.musisz rozwijać rozmowę, spytaj jakie ma hobby-okey, da się zrobić...chyba.
4.Masz zdobyć od kogoś numer telefonu i dam ci spokój-to była zasada Lou
Więcej zasad mi nie podał, byłam zdana na siebie...prawie. Louise włożyła mi jeszcze do ucha małą słuchawkę. Taki mini podsłuch. Podeszłam do pierwszego lepszego faceta w parku. Był to niebieskooki blondyn. Próbowałam do niego coś powiedzieć, nie umiałam.
"no zagadaj do niego"-usłyszałam głos Lou w moim uchu.
Podeszłam bliżej.
-Cześć. Jestem Ally-powiedziałam i uśmiechnęłam się
-Jestem Ian. Muszę przyznać że masz uroczy uśmiech.-powiedział. Okey było dobrze, podoba się mu mój uśmiech trzeba brnąć dalej.
-Masz może jakieś hobby?
-Gram na gitarze-powiedział pewny siebie.
-Doprawdy? Ja też.
Zaczęliśmy się pasjonować naszym hobby. Moją samo opinią było to że świetnie mi poszło za pierwszym podejściem.
-Hej muszę iść, ale mam nadzieję że się spotkamy.-powiedział Ian.
-A może dasz mi swój numer-zaproponowałam, na co blondyn się zgodził podał swój numer i odszedł. Słyszałam piski w uchu.Tak, to pewnie Lou jest zadowolona. Podeszłam do niej.
-Jak za pierwszym podejściem wyszło ci świetnie.
-A ty musisz dać mi spokój bo mam jego numer-Lou zrobiła udawaną smutną minkę, po czym się zaśmiała. Podziękowałam Jaredowi za jego rady i wraz z moją towarzyszką ruszyłam w stronę budki z lodami.
`~`~`~`
Rozdział jest. Krótki, ale jest :)
Bardziej się zajmę swoim drugim blogiem, dotrę tu do końca !
Mam nadzieję że się podoba, bo mi nie bardzo :|
-Hej, to jest Jared. Nauczy cię jak rozmawiać z chłopakami.
Po wczorajszym dniu myślałam że moge wszystko, ta myśl uciekła z mojej głowy w jednej chwili. Strasznie się spinam przy chłopakach, nie potrafię wydusić żadnego słowa...i jeśli Jaredowi uda się mnie nauczyć gadać z facetami to osobiście mu powiem że jest czarodziejem.
Ogólne zasady które wytłumaczył mi Jared:
1.Nie spinaj się przy chłopakach oni nie gryzą-łatwo powiedzieć trudno zrobić.
2.uśmiechaj się, chłopaków najłatwiej czatujesz uśmiechem.-Jared stwierdził: " a ty masz piękny uśmiech". To chyba jedyna rzecz która mi wyjdzie ...uśmiech.
3.musisz rozwijać rozmowę, spytaj jakie ma hobby-okey, da się zrobić...chyba.
4.Masz zdobyć od kogoś numer telefonu i dam ci spokój-to była zasada Lou
Więcej zasad mi nie podał, byłam zdana na siebie...prawie. Louise włożyła mi jeszcze do ucha małą słuchawkę. Taki mini podsłuch. Podeszłam do pierwszego lepszego faceta w parku. Był to niebieskooki blondyn. Próbowałam do niego coś powiedzieć, nie umiałam.
"no zagadaj do niego"-usłyszałam głos Lou w moim uchu.
Podeszłam bliżej.
-Cześć. Jestem Ally-powiedziałam i uśmiechnęłam się
-Jestem Ian. Muszę przyznać że masz uroczy uśmiech.-powiedział. Okey było dobrze, podoba się mu mój uśmiech trzeba brnąć dalej.
-Masz może jakieś hobby?
-Gram na gitarze-powiedział pewny siebie.
-Doprawdy? Ja też.
Zaczęliśmy się pasjonować naszym hobby. Moją samo opinią było to że świetnie mi poszło za pierwszym podejściem.
-Hej muszę iść, ale mam nadzieję że się spotkamy.-powiedział Ian.
-A może dasz mi swój numer-zaproponowałam, na co blondyn się zgodził podał swój numer i odszedł. Słyszałam piski w uchu.Tak, to pewnie Lou jest zadowolona. Podeszłam do niej.
-Jak za pierwszym podejściem wyszło ci świetnie.
-A ty musisz dać mi spokój bo mam jego numer-Lou zrobiła udawaną smutną minkę, po czym się zaśmiała. Podziękowałam Jaredowi za jego rady i wraz z moją towarzyszką ruszyłam w stronę budki z lodami.
`~`~`~`
Rozdział jest. Krótki, ale jest :)
Bardziej się zajmę swoim drugim blogiem, dotrę tu do końca !
Mam nadzieję że się podoba, bo mi nie bardzo :|
niedziela, 19 maja 2013
Nowy blog
Serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga, mam nadzieję że wpadniecie :)
http://moja-historia-austina-i-ally.blogspot.com/
Z góry dziękuję i mam nadzieję że będziecie komentować :)
http://moja-historia-austina-i-ally.blogspot.com/
Z góry dziękuję i mam nadzieję że będziecie komentować :)
sobota, 18 maja 2013
2 dzień
Drugi dzień coś czego się obawiam. Już obawiam się tego co wymyśliła Lou. Mówiąc "niespodzianka" jej wyraz twarzy się nagle zmienił na tajemniczy.
Stałam przy szafie i szukałam ciuchów w innym kolorze niż czarny, niestety nic takiego nie znajdowało się w mojej szafie. A dlaczego szukałam kolorowych ubrań? Louise wzięła mnie za "emo". Już kilka osób mnie kiedyś tak nazwało, ale jej słowa były bardziej przekonujące. Zrezygnowana ubrałam się we wczorajsze ubrania. Wyszłam na ulice i ruszyłam do parku w miejsce gdzie miałam się spotkać z Lou. Ona już tam była.
-Hej, zabiorę cię dzisiaj w miejsce...-przerwała-zresztą sama zobaczysz-dodała i tajemniczo się uśmiechnęła.
Chwilę szłyśmy, aż w końcu dotarłyśmy pod biały duży budynek. Lou pociągnęła mnie do środka. W środku były lampy i inny profesjonalny sprzęt do fotografowania.
-To jest Grece, razem z makijażystką Jenny i garderobianą Jade zorganizują ci sesję zdjęciową-mówiła podekscytowana Lou. Od razu zabrała mnie do garderoby, kiedy zobaczyłam w jakich ciuchach będę musiała pozować oczy o mało nie wyszły mi na wierzch. Nigdy nie widziałam takich ubrań. Szybko obejrzałam każdy ciuch po kolei, aż przyszła pora obejrzeć buty. Wszystkie były na obcasach. Jade dała mi ciuchy i kazała iść się przebrać. Poszła potem do Jenny żeby zrobiła mi makijaż, w tym samym czasie fryzjerka Kathie zrobiła mi fryzurę.
-Cześć piękna-pochwaliła mnie Lou-gotowa na pierwszą serie zdjęć?
Niepewnie kiwnęłam głową. Miałam stać w rożnych pozach, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo mi to szło, byłam nie pewna tego co robię. Bałam się że zrobię coś nie tak.
-Przerwa-wykrzyknęła Louise. Wzięła mnie na "bok" chciała porozmawiać.
-Boisz się tej sesji?-spytała wprost.
-Nie, wręcz przeciwnie. Boję się tylko tego że zrobię coś nie tak.-posmutniałam.
-O to tu chodzi. Sesja jest po to żebyś zaczęła być pewna siebie-niemalże wykrzyknęła-spróbujesz jeszcze raz?-przytaknęłam.
Wzięłam sobie słowa Lou do serca, nie chciałam jej zawieźć.
Za drugim podejściem było o wiele lepiej. Grece zrobiła mi kilka fotek i wysłała z powrotem do garderoby. potem do kosmetyczki, w tym samym czasie Kathie zrobiła mi fryzurę ..i znowu musiałam pozować. Zrobiłam chyba 5 takich serii. Kolejnym moim zadaniem było wybranie 5 zdjęć które najbardziej mi się podobają. Kiedy Grece pokazała mi zdjęcia nie mogłam uwierzyć że to ja jestem na tych zdjęciach. Byłam kompletnie...do siebie nie podobna. Przez dłuższy czas studiowałam wszystkie zdjęcia aż w końcu wybrałam 5 najlepszych:
<od aut.-przy tych dwóch zdjęciach wyobraźcie sobie że Nie ma tła, a Ally/Laura nie ma blond końcówek>
Lou pogratulowała mi i umówiłyśmy się na kolejny dzień w parku.
Szczerze byłam zadowolona z całego dnia, a najważniejsze że nauczyłam się być trochę bardziej pewna siebie!
***
Jest drugi rozdział :)
Mam nadzieję że się podoba.
A propos zdjęć strasznie trudno było wybrać te najlepsze :)
Kolejny rozdział za 5 komentarzy :)
Stałam przy szafie i szukałam ciuchów w innym kolorze niż czarny, niestety nic takiego nie znajdowało się w mojej szafie. A dlaczego szukałam kolorowych ubrań? Louise wzięła mnie za "emo". Już kilka osób mnie kiedyś tak nazwało, ale jej słowa były bardziej przekonujące. Zrezygnowana ubrałam się we wczorajsze ubrania. Wyszłam na ulice i ruszyłam do parku w miejsce gdzie miałam się spotkać z Lou. Ona już tam była.
-Hej, zabiorę cię dzisiaj w miejsce...-przerwała-zresztą sama zobaczysz-dodała i tajemniczo się uśmiechnęła.
Chwilę szłyśmy, aż w końcu dotarłyśmy pod biały duży budynek. Lou pociągnęła mnie do środka. W środku były lampy i inny profesjonalny sprzęt do fotografowania.
-To jest Grece, razem z makijażystką Jenny i garderobianą Jade zorganizują ci sesję zdjęciową-mówiła podekscytowana Lou. Od razu zabrała mnie do garderoby, kiedy zobaczyłam w jakich ciuchach będę musiała pozować oczy o mało nie wyszły mi na wierzch. Nigdy nie widziałam takich ubrań. Szybko obejrzałam każdy ciuch po kolei, aż przyszła pora obejrzeć buty. Wszystkie były na obcasach. Jade dała mi ciuchy i kazała iść się przebrać. Poszła potem do Jenny żeby zrobiła mi makijaż, w tym samym czasie fryzjerka Kathie zrobiła mi fryzurę.
-Cześć piękna-pochwaliła mnie Lou-gotowa na pierwszą serie zdjęć?
Niepewnie kiwnęłam głową. Miałam stać w rożnych pozach, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo mi to szło, byłam nie pewna tego co robię. Bałam się że zrobię coś nie tak.
-Przerwa-wykrzyknęła Louise. Wzięła mnie na "bok" chciała porozmawiać.
-Boisz się tej sesji?-spytała wprost.
-Nie, wręcz przeciwnie. Boję się tylko tego że zrobię coś nie tak.-posmutniałam.
-O to tu chodzi. Sesja jest po to żebyś zaczęła być pewna siebie-niemalże wykrzyknęła-spróbujesz jeszcze raz?-przytaknęłam.
Wzięłam sobie słowa Lou do serca, nie chciałam jej zawieźć.
Za drugim podejściem było o wiele lepiej. Grece zrobiła mi kilka fotek i wysłała z powrotem do garderoby. potem do kosmetyczki, w tym samym czasie Kathie zrobiła mi fryzurę ..i znowu musiałam pozować. Zrobiłam chyba 5 takich serii. Kolejnym moim zadaniem było wybranie 5 zdjęć które najbardziej mi się podobają. Kiedy Grece pokazała mi zdjęcia nie mogłam uwierzyć że to ja jestem na tych zdjęciach. Byłam kompletnie...do siebie nie podobna. Przez dłuższy czas studiowałam wszystkie zdjęcia aż w końcu wybrałam 5 najlepszych:
<od aut.-przy tych dwóch zdjęciach wyobraźcie sobie że Nie ma tła, a Ally/Laura nie ma blond końcówek>
Lou pogratulowała mi i umówiłyśmy się na kolejny dzień w parku.
Szczerze byłam zadowolona z całego dnia, a najważniejsze że nauczyłam się być trochę bardziej pewna siebie!
***
Jest drugi rozdział :)
Mam nadzieję że się podoba.
A propos zdjęć strasznie trudno było wybrać te najlepsze :)
Kolejny rozdział za 5 komentarzy :)
piątek, 17 maja 2013
Notka!
Dziękuję za te 100 wejść jednego dnia :)
Jestem wam wdzięczna i ewentualnie się nad wami zlituję i jutro dodam rozdział ;3 nic nie obiecuję,ponieważ jest piękna pogoda i pewnie wyjdę gdzieś z rodzinką ^^
A tak z innej beczki to gdyby nie Kamila (Elmo) nigdy nie założyłabym bloga...ona mnie namówiła ^_^
Dziękuję jeszcze raz ;*
Jestem wam wdzięczna i ewentualnie się nad wami zlituję i jutro dodam rozdział ;3 nic nie obiecuję,ponieważ jest piękna pogoda i pewnie wyjdę gdzieś z rodzinką ^^
A tak z innej beczki to gdyby nie Kamila (Elmo) nigdy nie założyłabym bloga...ona mnie namówiła ^_^
Dziękuję jeszcze raz ;*
1 dzień
Dziś dzień w którym mam spotkać się z Louise Roe. Jestem strasznie zestresowana i strasznie się boję wszystkiego co mnie spotka przez cały tydzień. Chcę zrobić na Lou wrażenie, ale raczej mi to nie wyjdzie. Założyłam zwykły szeroki t-shirt, a na niego czarną bluzę z kapturem. Założyłam również moje ulubione czarne dżinsy oraz czarne trampki. Ukrywam się po prostu pod kapturem i szerokimi czarnymi ubraniami. Nałożyłam jeszcze na nos okulary, pod którymi w pewnym stopniu również się kryję. Byłam już gotowa. Wyszłam na ulicę i ruszyłam w stronę londyńskiej kawiarenki, gdzie miałam spotkać się z Louise.
Dochodząc do kawiarenki zauważyłam Lou siedzącą przy jednym ze stolików. Dosiadłam się.
-Ty pewnie jesteś Ally-uśmiechnęła się brunetka.
-Tak-odpowiedziałam i odwzajemniłam gest.
- W swoim video powiedziałaś, że jesteś zakochana w swoim przyjacielu. Opowiedz mi o nim.
-Nazywa się Austin. Jest brązowookim blondynem. Pracuję w sklepie muzycznym. Austin jest uroczy, słodki, miły, przyjazny, przystojny i rozumie mnie jak nikt innym. Gra na gitarze i ma świetny głos. Jego hobby to ogólnie muzyka.
-Masz jego numer?-spytała podekscytowana.
-Tak, jasne-powiedziałam podając jej mój telefon. Ona znalazła jego numer w kontaktach i połączyła się. Nie wiedziałam co ona knuję, ale obawiałam się tego.
-Halo?-usłyszałam głos blondyna z słuchawki.
-Cześć. Jestem Louise Roe. Przy mnie siedzi dziewczyna która jest w tobie zakochana po uszy. Ta dziewczyna zaprasza cię na randkę w ciemno za tydzień. Co ty na to?
-Zgoda. Będzie ciekawie.-powiedział i rozłączył się.
-Zgodził się-powiedział podekscytowana Lou i oddała mi telefon.-a teraz chodźmy go trochę po szpiegować-dodała
Wstałyśmy z krzeseł i ruszyłyśmy w stronę sklepu muzycznego, gdzie pracował Austin. Strasznie się denerwowałam. A co jeśli mnie zobaczy? Swoje myśli odłożyłam na bok i próbowałam się skupić na głównym celu tego wszystkiego. Doszłyśmy do sklepu, weszłyśmy do niego i schowałyśmy się za jedną z roślin. W Sonic Boomie[ sklep muzyczny] było dużo, dużych roślin w donicach. Obserwowałam każdy ruch blondyna.
-u...przystojny-stwierdziła Lou i podbiegła do drugiej rośliny.Co miałam zrobić...pobiegłam za towarzyszką.
-Masz gust-dodała.-chodźmy już bo jeszcze nas zobaczy.
Louise pociągnęła mnie w stronę wyjścia. Na całe szczęście blondyn nawet nas nie zauważył.
***
Wybrałyśmy się na spacer po parku. Było bardzo ciepło, słoneczko grzało, a na niebie nie było ani jednej chmurki.
-Omówmy twój styl-rzekła-chociaż nie jestem pewna czy można to nazwać stylem.-zadrwiła
Lou miała rację nie miałam swojego stylu, ale dobrze się czułam kiedy byłam zakryta.
-Zdejmij tą wstrętną czarną bluzę, jest gorąco-niechętnie wykonałam jej polecenie.
-Co to za t-shirt?!-wykrzyknęła widząc moją czarną, nie wyprasowaną koszulkę.-masz styl emo, że ubierasz się na czarno-pokręciłam głową. Lou miała rację jestem totalnym bezguściem. Spuściłam głowę.
-Nie ma co się smucić jestem tu po to aby ci pomóc.-uśmiechnęła się-ale styl na sto procent musisz zmienić!
Zgodziłam się z nią. Umówiłyśmy się na kolejny dzień. Jutro czeka mnie jakaś niespodzianka. Lou twierdzi, ze to będzie coś niesamowitego i na pewno sobie z tym poradzę.
Strasznie się boję co Louise jeszcze wymyśli.
***
Jest pierwszy, krótki rozdział. skupiłam się na dialogu za to przepraszam :<
Moje rozdziały będą raczej krótkie...prócz ostatniego-będzie najdłuższy ze wszystkich...przynajmniej tak planuję :)
mam nadzieję, ze mimo długości rozdział się podoba :)
Kolejny dodam jak będzie przynajmniej 5 komentarzy :)(wiem jestem wymagająca ^_^)
~Julia
Dochodząc do kawiarenki zauważyłam Lou siedzącą przy jednym ze stolików. Dosiadłam się.
-Ty pewnie jesteś Ally-uśmiechnęła się brunetka.
-Tak-odpowiedziałam i odwzajemniłam gest.
- W swoim video powiedziałaś, że jesteś zakochana w swoim przyjacielu. Opowiedz mi o nim.
-Nazywa się Austin. Jest brązowookim blondynem. Pracuję w sklepie muzycznym. Austin jest uroczy, słodki, miły, przyjazny, przystojny i rozumie mnie jak nikt innym. Gra na gitarze i ma świetny głos. Jego hobby to ogólnie muzyka.
-Masz jego numer?-spytała podekscytowana.
-Tak, jasne-powiedziałam podając jej mój telefon. Ona znalazła jego numer w kontaktach i połączyła się. Nie wiedziałam co ona knuję, ale obawiałam się tego.
-Halo?-usłyszałam głos blondyna z słuchawki.
-Cześć. Jestem Louise Roe. Przy mnie siedzi dziewczyna która jest w tobie zakochana po uszy. Ta dziewczyna zaprasza cię na randkę w ciemno za tydzień. Co ty na to?
-Zgoda. Będzie ciekawie.-powiedział i rozłączył się.
-Zgodził się-powiedział podekscytowana Lou i oddała mi telefon.-a teraz chodźmy go trochę po szpiegować-dodała
Wstałyśmy z krzeseł i ruszyłyśmy w stronę sklepu muzycznego, gdzie pracował Austin. Strasznie się denerwowałam. A co jeśli mnie zobaczy? Swoje myśli odłożyłam na bok i próbowałam się skupić na głównym celu tego wszystkiego. Doszłyśmy do sklepu, weszłyśmy do niego i schowałyśmy się za jedną z roślin. W Sonic Boomie[ sklep muzyczny] było dużo, dużych roślin w donicach. Obserwowałam każdy ruch blondyna.
-u...przystojny-stwierdziła Lou i podbiegła do drugiej rośliny.Co miałam zrobić...pobiegłam za towarzyszką.
-Masz gust-dodała.-chodźmy już bo jeszcze nas zobaczy.
Louise pociągnęła mnie w stronę wyjścia. Na całe szczęście blondyn nawet nas nie zauważył.
***
Wybrałyśmy się na spacer po parku. Było bardzo ciepło, słoneczko grzało, a na niebie nie było ani jednej chmurki.
-Omówmy twój styl-rzekła-chociaż nie jestem pewna czy można to nazwać stylem.-zadrwiła
Lou miała rację nie miałam swojego stylu, ale dobrze się czułam kiedy byłam zakryta.
-Zdejmij tą wstrętną czarną bluzę, jest gorąco-niechętnie wykonałam jej polecenie.
-Co to za t-shirt?!-wykrzyknęła widząc moją czarną, nie wyprasowaną koszulkę.-masz styl emo, że ubierasz się na czarno-pokręciłam głową. Lou miała rację jestem totalnym bezguściem. Spuściłam głowę.
-Nie ma co się smucić jestem tu po to aby ci pomóc.-uśmiechnęła się-ale styl na sto procent musisz zmienić!
Zgodziłam się z nią. Umówiłyśmy się na kolejny dzień. Jutro czeka mnie jakaś niespodzianka. Lou twierdzi, ze to będzie coś niesamowitego i na pewno sobie z tym poradzę.
Strasznie się boję co Louise jeszcze wymyśli.
***
Jest pierwszy, krótki rozdział. skupiłam się na dialogu za to przepraszam :<
Moje rozdziały będą raczej krótkie...prócz ostatniego-będzie najdłuższy ze wszystkich...przynajmniej tak planuję :)
mam nadzieję, ze mimo długości rozdział się podoba :)
Kolejny dodam jak będzie przynajmniej 5 komentarzy :)(wiem jestem wymagająca ^_^)
~Julia
Prolog
Hej! Jestem Allyson Dawson. Jestem przeciętną, bardzo nieśmiałą siedemnastolatką. Zazwyczaj ubieram się w szerokie ciuchy w ciemnych kolorach-szczerze to nie mam swojego stylu. Mam kręcone, całe brązowe włosy. moim hobby jest granie na gitarze oraz śpiewanie. Mam paniczny lęk przed sceną. Nie umiem gadać z chłopakami, przez co trudno wyrażam do nich swoje uczucia. Jestem zakochana po uszy w moim przyjacielu Austinie.
Lousie proszę pomóż mi!
***
Witam.
Jest to mój pierwszy blog. Nie myślę że będzie on idealny.
Będę pisać o jak już się pewnie z orientowaliście bohaterce z serialu Austin&Ally. Uwielbiam również oglądać program na MTV :"Brzydkie Kaczątka" postanowiłam te dwie rzeczy połączyć :)
Mam nadzieję że wam się spodoba :3
A tu macie bohaterów:
Lousie proszę pomóż mi!
***
Witam.
Jest to mój pierwszy blog. Nie myślę że będzie on idealny.
Będę pisać o jak już się pewnie z orientowaliście bohaterce z serialu Austin&Ally. Uwielbiam również oglądać program na MTV :"Brzydkie Kaczątka" postanowiłam te dwie rzeczy połączyć :)
Mam nadzieję że wam się spodoba :3
A tu macie bohaterów:
Allyson "Ally" Dawson
Zwykła nieśmiała nastolatka.
Jest zakochana w swoim najlepszym przyjacielu-Austinie.
Mieszka w Londynie
Mieszka w Londynie
Louise Roe
Próbuję pomóc "brzydkim kaczątkom"
Subskrybuj:
Posty (Atom)